Bardzo długo (właściwie od samego początku mojej przygody z modeliną) wzbraniałam się przed wszelkiego rodzaju foremkami. Zawsze uważałam, że elementy odciśnięte z formy nie są wykonane własnoręcznie (jak przystało na rękodzieło), a odbite "maszynowo", dlatego wszystko lepiłam sama. Nadal twierdzę, że tak jest, jednak pewne wzory są dla mnie bardzo trudne do wykonania, bądź też czasami dane elementy muszą być po prostu identyczne, dlatego też postanowiłam dać szansę silikonowym formom.
Przedstawiam Wam zatem pierwsze na moim blogu miniaturowe kolczyki z foremki, które oczywiście zostały ręcznie ozdobione. :)
Mimo, że zabawa z foremkami bardzo mi się podoba (jest to bardzo szybkie i proste), wciąż będę lepić jak najwięcej rzeczy własnoręcznie, bo taki efekt moim zdaniem jest najlepszy i przede wszystkim niepowtarzalny.
Kazik